POLSKIE Maratony.PL  
29.03.2024.
NAJLEPSZY Drukuj Poleć znajomemu
Jerzy Górski mistrz świata w Double Ironman
Jerzy Górski mistrz świata w Double Ironman
Na 42. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych pokazano film pod tytułem „Najlepszy”, Łukasza Palkowskiego.

 

 

 

 

 

 

Pobrano z https://m.sportowefakty.wp.pl

42. FPFF Gdynia 2017
42. FPFF Gdynia 2017
Jerzy Górski mistrz świata w Double Ironman
Jerzy Górski mistrz świata w Double Ironman

Film zdobył min. Nagrodę publiczności. Głównym bohaterem filmu jest sportowiec, który zachwycił świat, a który w Polsce, do dziś, pozostaje osobą praktycznie nieznaną. To fascynująca, pełna morderczego wysiłku, spektakularnych upadków i niezwykłej siły, historia inspirowana życiem Jerzego Górskiego, który ukończył bieg śmierci oraz ustanowił rekord świata w triathlonowych mistrzostwach świata, zdobywając tytuł mistrza na dystansie Double Ironman z czasem 24h:47min:46sek.

Łukasz Palkowski, reżyser "Bogów" nakręcił kolejny przejmujący film. Tym razem zainspirowała go historia Jerzego Górskiego. Człowieka, który zachwycił świat, ale w Polsce wciąż pozostaje osobą praktycznie nieznaną. Mistrz świata w wyczerpującym podwójnym triathlonie, legenda tej dyscypliny sportu, która swoje życie dzieli na dwa okresy. Jego historia jest inspiracją dla wielu narkomanów w walce z nałogiem. 

Górski na fb <>  http://www.sport-gorski.pl/

Jerzy Górski mistrz świata w Double Ironman
Jerzy Górski mistrz świata w Double Ironman

- Życie samo napisało taki scenariusz. Może faktycznie jest to dobry temat na film? - pytał w wywiadzie udzielonym naszemu reporterowi w listopadzie 2012 roku. - Docierają do mnie słuchy, że ludzie, którzy zmagają się z różnymi problemami, czerpią z mojej historii. Dodaje im to sił i pomaga pokonywać własne słabości. Gdyby ktoś napisał taki scenariusz i zrealizował film, być może działałoby to jeszcze mocniej - dodał Górski.

Po pięciu latach film powstał. - Jego biografia to samograj, napisany przez życie amerykański scenariusz. To poruszająca historia. Uzależniony facet przez sport wychodzi na ludzi. Cały świat o nim słyszał. A my? Nic, dlatego myślę, że bardzo dobrze, że ten film powstaje - przyznał w wywiadzie dla WP Arkadiusz Jakubik, jeden z aktorów grających w produkcji.

Przełomowym momentem w życiu Górskiego był 1984 rok i poznanie Marka Kotańskiego. Uzależniony od heroiny 29-latek trafił do wrocławskiego Monaru. Jednym z elementów leczenia była aktywność ruchowa. Górski pokonywał małe dystanse, ale wrócił do młodzieńczej pasji - sportu. To wyzwalało u niego endorfiny. Sam mówił, że zaczął nim rządzić nowy nałóg. Narkotyki zamienił na biegi.

Zanim został mistrzem świata w podwójnym ironmanie minęło jeszcze sporo czasu. W 1986 roku - już po zakończeniu leczenia - przejechał rowerem całą Polskę. Właśnie wtedy, w Gdańsku, wziął udział w pierwszym triathlonie. Zawody ukończył, co uznał za sukces. I właśnie wtedy zrodziła się nowa pasja. Chciał wziąć udział w zawodach Ultraman na Hawajach - to był jego najważniejszy cel i największe marzenie. A marzenia się spełnia.

- Od samego początku marzyłem o tym, żeby wystartować w Ultramanie na Hawajach. Ciągle miałem to w głowie, więc całe swoje życie podporządkowałem temu celowi. Dzięki temu miałem olbrzymią motywację do intensywnych treningów. Wiedziałem, że jak człowiek bardzo mocno chce czegoś dokonać, to pokona wszystkie przeciwności losu! Triathlon szybko stał się moją pasją - przyznał Górski.

Jest uczestnikiem legendarnego biegu śmierci. 100 mil w ogromnym upale. - Ostatnie 28 kilometrów przebyłem w 8 godzin i 5 minut. To najlepiej pokazuje, w jakim byłem stanie. Po prostu przemieszczałem się o sztywnych nogach. Z góry schodziłem tyłem, żeby zmniejszyć uczucie bólu. I modliłem się... - mówił Górski. Zawody ukończył na 142. miejscu w czasie 28 godzin, 5 minut i 22 sekund.

Górski zachwycił świat zdobyciem w 1990 roku tytułu mistrza świata w zawodach Double Ironman (7,6 km pływania, 360 km jazdy rowerem, 84 km biegu). Kluczem do sukcesu był rosół z lanymi kluskami, który przygotowała mu amerykańska polonia. - Co kilka minut łykałem go, żeby nie doprowadzić organizmu do głodu - wspominał. Na mecie miał ponad godzinę przewagi nad drugim zawodnikiem. Prawdziwy nokaut.

Był na szczycie, starał się o start w Ultramanie, ale nie dostawał zgody. W 1994 roku na Węgrzech potrącił go samochód. Liczne obrażenia sprawiły, że o bieganiu mógł na jakiś czas zapomnieć. Nawet leżąc pod kroplówką starał się ćwiczyć. Ostatecznie wystartował w zawodach, choć miał niewiele czasu na przygotowania. Ukończył je na odległym miejscu, ale nie wynik był najważniejszy. Był jednym z 27 uczestników biegu, w 31 godzin i 43 minuty przepłynął 10 kilometrów, przejechał na rowerze 425 km (z czego 145 km stanowił podjazd pod wulkan) oraz przebiegł 84 km. Spełnił marzenie. A jeszcze kilkanaście lat temu był uzależniony od narkotyków. Sport dał mu drugie życie.

źródło: https://m.sportowefakty.wp.pl/triathlon/712090/zachwycal-sie-nim-caly-swiat-w-polsce-zna-go-niewielu-historia-jerzego-gorskiego

 
« poprzedni artykuł   następny artykuł »
Webdesign by Webmedie.dk Ny hjemmeside