Igor Błachut: Gratuluję świetnego wyniku! Bardzo jesteście zmęczeni?
Marcin Świerc: Dla mnie bieg - rewelacja, w ogóle nie miałem większych kryzysów... zdobyliśmy 6 i 7 miejsce, biegnąc razem. Jestem zadowolony. Jak wiadomo, poziom tutaj jest wysoki, wszak Hiszpanie na pierwszych miejscach...
Piotr Hercog: Polecamy bieg jako ciekawą alternatywę, można zobaczyć cos nowego, inne góry, klimat...
IB: Czy stres nie zjadał Was trochę – bo to poważne zawody, a Wy po kontuzji)?
MŚ: Mimo, że wracam po kontuzji, czułem, że można było ciut lepiej pobiec. Ale - zrobiliśmy dobry trening, zdobyliśmy doświadczenie.
IB: A same zawody? Organizacja, trasa?
MŚ: Organizacja super, hiszpańskie słońce i góry... Sama trasa bardzo ciężka, na szczęście szybko nam poszło. Czasami były bezdroża, odcinki wiodące przez dzikie zbocza gór, ale piękne bieganie na grani... Morze i góry to świetne połączenie.
PH: To była jedna z trudniejszych tras, jakie biegłem. Techniczna, dużo ostrych kamieni. Strome podbiegi i zbiegi po takich kamieniach- to bolało.
IB: Taktyka biegu wyglądała na spokojną z początku?
MŚ: Biegliśmy cały czas razem, mobilizowaliśmy się. Ruszyliśmy bardzo ostrożnie, wręcz asekuracyjnie. Potem też spokojnie, ale ciągle przesuwaliśmy się do przodu;)) I o to chodziło, żeby ciągle mijać a nie być mijanym...
IB: Co teraz :) Wypoczynek, czy zaraz przygotowania do następnego biegu...
MŚ: Teraz najważniejsza regeneracja i przygotowania do następnych zawodów – czyli Biegu Rzeźnika.
PH: Chcemy też dodać, że świetnie sprawdził się podczas tych zawodów sprzęt Salomona. Rewelacyjnie spisał się również testowany przez nas zegarek Suunto Ambit :)