źródło: sport.onet.pl i przegladsportowy.pl
Wśród kobiet najszybsza była jego rodaczka Brigid Kosgei - 2:18.20. Drugie miejsce wywalczył reprezentant Etiopii Mosinet Geremew również świetnym rezultatem 2:02.55. Na trzeciej pozycji uplasował się jego rodak Mule Wasihun - 2:03.16.
Rezultat 34-letniego Kipchoge jest drugim czasem w historii maratonu, szybciej Kenijczyk pobiegł 16 września 2018 roku w Berlinie, gdy uzyskał 2:01.39.
Kosgei o prawie dwie minuty pokonała faworytkę, swoją rodaczkę Vivian Cheruiyot, która była najszybsza w stolicy Wielkiej Brytanii w ubiegłym roku. Na trzeciej pozycji bieg ukończyła reprezentantka Etiopii Roza Dereje.
25-letnia Kosgei rok temu była w Londynie druga. To jej drugi triumf w maratonie, po raz pierwszy zwyciężyła w Chicago w 2018 roku.
Wyniki:
mężczyźni:
1. Eliud Kipchoge (Kenia) 2:02.37
2. Mosinet Geremew (Etiopia) 2:02.55
3. Mule Wasihun (Etiopia) 2:03.16
4. Tola Shura Kitata (Etiopia) 2:05.01
5. Mohamed Farah (W. Brytania) 2:05.39
6. Tamirat Tola (Etiopia) 2:06.57
kobiety:
1. Brigid Kosgei (Kenia) 2:18.20
2. Vivian Jepkemoi Cheruiyot (Kenia) 2:20.14
3. Roza Dereje (Etiopia) 2:20.51
4. Gladys Cherono (Kenia) 2:20.52
5. Mary Jepkosgei Keitany (Kenia) 2:20.58
6. Emily Sisson (USA) 2:23.08
Info przed maratonem:
Organizatorzy maratonu londyńskiego robią wszystko, by ich impreza została numerem jeden na świecie. W niedzielę wystartuje tam dwóch najbardziej medialnych maratończyków globu – rekordzista świata Eliud Kipchoge i czterokrotny mistrz olimpijski na stadionie Mo Farah. W rywalizacji kobiet zmierzą się zwyciężczynie ubiegłorocznych edycji elitarnych maratonów w Tokio, Berlinie, Chicago, Nowym Jorku i... Londynie.
Przez ostatnie lata najbardziej spektakularne maratońskie wydarzenia miały miejsce w Berlinie. Tam trzykrotnie w ostatnich sześciu latach był poprawiany przez mężczyzn rekord świata, co zawsze odbija się szerokim echem na świecie. W Londynie mają z tym kłopot, bo co prawda tam także pobito rekord, ale było to aż 16 lat temu. Do tego Paula Radcliffe tak wyśrubowała wynik (2:15.25), że żadna kobieta nie może się nawet do niego zbliżyć.
Rekordu raczej nie będzie
Mimo to organizatorzy londyńskiego maratonu nie składają broni. Robią co mogą, by zepchnąć w cień konkurencyjne imprezy rozgrywane pod prestiżową egidą Wolrd Marathon Majors. W tym roku zaprosili do udziału w biegu m.in. pierwsąa trójkę z poprzedniej edycji – Kenijczyka Eliuda KIpchoge, Etiopczyka Shurę Kitatę i Brytyjczyka Mo Faraha. Są to ci sami zawodnicy, ale już nie tacy sami. Kipchoge pierwszy raz wystąpi w Londynie w glorii rekordzisty świata (2:01.39), Farah w międzyczasie wygrał maraton w Chicago zostając tam rekordzistą Europy (2:05.11), a Kitata wrca do stolicy Wielkiej Brytanii żądny rewanżu, bo w ubiegłym roku niemal do ostatnich metrów deptał Kenijczykowi po piętach.