26.04.2024.
North Face Endurance Challenge – Championships Drukuj Poleć znajomemu
North Face Endurance Challenge – Championships 2010
fot. Emma Garrard
Jedyna Polka Kasia Zając 8. w Kalifornii z czasem brutto 09:04:55 i podwójne zwycięstwo Teamu Salomona w biegu na 50mil. 

 

 

 

 

 

 

Kasia Zając w North Face Endurance Challenge – Championships 2010
fot. Piotr Kosmala
Kasia Zając w North Face Endurance Challenge – Championships 2010
fot. Piotr Kosmala
W zawodach North Face Endurance Challenge – Championships, zawodników zapewne przyciągnęła również pula nagród pieniężnych wysokości 30 tys dolarów. Drugi Polak, który startował, Tomasz Kowalski, nie ukończył zawodów z powodu kontuzji.

Walka zwycięzców w kategoriach Women i Men, Anny Frost i Miguela Herasa do końcowych kilometrów była imponująca. Pozostałych zawodników również. Mogłem ją obserwować pomagając na kilku punktach odżywczych.

 

North Face Endurance Challenge – Championships 2010
fot. Emma Garrard
Miguel Heras in North Face Endurance Challenge – Championships 2010
fot. Emma Garrard
Kasia miała trudne chwile w połowie trasy. Łupało ją kolano, do tego odezwał się jet lag i ogólne zmęczenie. Nie będę się rozpisywał bo Kasia obiecała już wkrótce to uczynić. Z mojej strony żal mi niezmiernie, że nie udało mi się pace’ować. Dosłownie po kilkunastu minutach za Bootjack (51km), na
nieco technicznym zbiegu, tuż po mojej uwadze nt. ostrożnego stawiania stóp na nierównym podłożu, typowym, jakże nieprzyjemnym zgrzytnięciem w śródstopiu zakończyłem moje bieganie. Niestety na 4-6 tygodni, jeśli wierzyć lokalnym medykom. Szkoda wielka bo śniegu wszędzie tyle, że aż grzech nie ślizgać się teraz na biegówkach.

Anna Frost in North Face Endurance Challenge – Championships 2010
fot. Emma Garrard
Anna Frost in North Face Endurance Challenge – Championships 2010
fot. Emma Garrard
Nerea Martinez zakończyła zawody na 9 miejscu. Całą trasę biegła niedaleko za Kasią, na mecie różnica wyniosła 9 minut. Thomas Lorblanchet uchodzi (po Killianie Jarret’ie) za najmocniejszego zawodnika francuskiego zespołu Salomona. Przez większą część trasy trzymał się blisko ścisłej czołówki. Jednak
na stromym i zabłoconym podbiegu przed Tennessee Valley wystarczyła chwila słabości by prowadząca grupa odskoczyła na odległość, której „Tomtom” nie był już w stanie nadrobić. Na mecie zameldował się na 8 pozycji. Na 50km Christophe Malarde wyglądał na naprawdę zmęczonego. Trudno się dziwić, również on biegł dużą część trasy w pierwszej grupie chartów. Plan miał nieco inny – chciał do połowy pójść raczej spokojnie, po to, żeby zaatakować pod koniec trasy. Końcowe kilometry kosztowały go wiele. Swoje 11 miejsce w tak trudnych zawodach uznaje za bardzo dobry wynik.

Kasia Zając w North Face Endurance Challenge – Championships
fot. Emma Garrard
Kasia Zając w North Face Endurance Challenge – Championships 2010
fot. Emma Garrard
Salomon Team odnotował podwójne zwycięstwo na koronnym dystansie 50 mil zawodów TNFEC w Kalifornii. W zawodach wzięło udział wielu utytułowanych zawodników, których poza finałową edycją cyklu, lokalizacją oraz urokliwą trasą... zapewne przyciągnęła również pula nagród pieniężnych wysokości 30 tys dolarów.

 

North Face Endurance Challenge – Championships 2010
fot. Emma Garrard
North Face Endurance Challenge – Championships 2010
fot. Emma Garrard
Walka Anny Frost (czas na mecie 7h45min) i Miguela Herasa (6h47min) do końcowych kilometrów była imponująca. Pozostałych zawodników również. Mogłem ją obserwować pomagając na kilku punktach odżywczych.

 

 

North Face Endurance Challenge – Championships 2010
fot. Emma Garrard
Kasia Zając miała trudne chwile w połowie trasy. Łupało ją kolano, do tego odezwał się jet lag i ogólne zmęczenie. Z mojej strony żal mi niezmiernie, że nie udało mi się pace’ować. Dosłownie po kilkunastu minutach za Bootjack (51km), na nieco technicznym zbiegu, tuż po mojej uwadze nt. ostrożnego stawiania stóp na nierównym podłożu, typowym, jakże nieprzyjemnym zgrzytnięciem w śródstopiu zakończyłem moje bieganie. Niestety na 4-6 tygodni, jeśli wierzyć lokalnym medykom. Szkoda wielka bo śniegu wszędzie tyle, że aż grzech nie ślizgać się teraz na biegówkach. Kasia zawody ukończyła na wspaniałym 8 miejscu z czasem 9h 04min.

Nerea Martinez zakończyła zawody na 9 miejscu. Całą trasę biegła niedaleko za Kasią, na mecie różnica wyniosła 9 minut. Thomas Lorblanchet uchodzi (po Killianie Jarret’ie) za najmocniejszego zawodnika francuskiego zespołu Salomona. Przez większą część trasy trzymał się blisko ścisłej czołówki. Jednak na stromym i zabłoconym podbiegu przed Tennessee Valley wystarczyła chwila słabości by prowadząca grupa odskoczyła na odległość, której „Tomtom” nie był już w stanie nadrobić. Na mecie zameldował się na 8 pozycji. Na 50km Christophe Malarde wyglądał na naprawdę zmęczonego. Trudno się dziwić, również on biegł dużą część trasy w pierwszej grupie chartów. Plan miał nieco inny – chciał do połowy pójść raczej spokojnie, po to, żeby zaatakować pod koniec trasy. Końcowe kilometry kosztowały go wiele. Swoje 11 miejsce w tak trudnych zawodach uznaje za bardzo dobry wynik.Pełne wyniki na stronie: http://www.sportstats.ca/. Witryna zawodów.

Tekst: Piotr Kosmala

Zdjęcia: Emma Garrard i Piotr Kosmala

 
« poprzedni artykuł   następny artykuł »
Webdesign by Webmedie.dk Ny hjemmeside