Zimni Extrem- Polacy w unikalnej sztafecie biegowej |
|
|
fot. Piotr Zygmunt W nowym roku czas na nowe wyzwania. Team Salomona zaczął sezon oryginalnym przedsięwzięciem.
fot. Piotr Zygmunt W osobach Piotrka Hercoga i Marcina Świerca stanął w szranki z niespełna 140 konkurencyjnymi zespołami w ekstremalnym wyzwaniu biegowym - 24h sztafecie górskiej! Wiadomość z ostatniej chwili - Piotr i Marcin wygrali ten bieg w klasyfikacji team. Osiągnęli b. dobry wyniki - 22:54:02, zostawiając rywali daleko w tyle. Brawo!
fot. Piotr Zygmunt W miniony weekend niedaleko Cieszyna, ale po czeskiej stronie, na Łysej Górze (1324m npm) przez dobę non-stop rywalizowały dwuosobowe zespoły oraz biegacze w kategorii indywidualnej. Zawody zapowiadają się dość ekstremalnie : trwają dzień i noc, a zawodnicy na zasadzie sztafety rywalizują na 12km pętli z Hotelu Petr Bezruc (624m npm) na szczyt położony 700m wyżej. Także zakładając podobny poziom naszych zawodników, każdego czeka około 12h wysiłek,tyle że z przerwami. Po rekonesansie sprzed kilku dni wygląda na to, że największym wyzwaniem będzie sama trasa : w tej chwili na sczycie panują prawdziwie zimowe warunki, leży ponad metr śniegu i mróz nie odpuszcza, co najlepiej wiać na filmie z 21 stycznia. fot. Piotr Zygmunt Organizatorzy jasno określają, czym można sobie pomagać, a czym absolutnie nie wolno. I tak zalecane są kije trekingowe, raki bądź raczki turystyczne i rakiety śnieżne, natomiast nie wolno używać nart, « jabłuszek » i toreb do zjeżdżania , sanek i... psów. fot. Piotr Zygmunt fot. Piotr Zygmunt Na liście startowej widnieje 141 zespołów dwuosobowych oraz 293 startującyhc indywidualnie, zapowiada się więc ciekawa rywalizacja głównie Polsko-Czesko-Słowacka. Kibicujcie naszym na "Zimni Extrem - Adidas Terrex". Relacja niemal na żywo przez całą dobę będzie pojawiała się na blogu www.salomonrunning.com/pl oraz na naszym profilu na Facebooku. W linku film z rekonesansu trasy na Łysej Górze, zdecydowanie nie-biegowy, ale dający świetny obraz warunków tam panujących. Mniej więcej w połowie zamiast szlaku, pojawia się zjeżdżalnia, po której będą próbować się ścigać nasi zawodnicy… Współczujemy, i tym bardziej zachęcamy do trzymania za nich kciuków! Monika Strojny
|