POLSKIE Maratony.PL  
17.04.2024.
Eksperci o prawie sportowym - (Bez)cenne dane Drukuj Poleć znajomemu
Żródło: Narodowy Bank Polski
Żródło: Narodowy Bank Polski
Niemal rok temu Mateusz Kurowski przestrzegał na łamach portalu PrawoSportowe.pl, w artykule p.t. „Dowód pod zastaw” przed zostawianiem dowodów osobistych w wypożyczalniach sprzętu sportowego czy innych miejscach, w których organizowana jest działalność sportowo-rekreacyjna. 

 

 

 

 

 

 

Maciej Żyłka

Prawnik, Dziennikarz

 

Pisał wówczas, że przetrzymywanie dokumentu tożsamości stanowi naruszenie przepisów, z uwagi m.in. na długi czas posiadania cudzych dowód osobistych oraz zbyt szeroki zakres pozyskiwanych danych. Do tematyki tej powracał jeszcze w kolejnych wpisach. 

Pod koniec marca w artykule p.t. „Dane osobowe coraz mniej osobiste podkreślał, że sposób i jakość przechowywania danych jest dla nas wszystkich wielką niewiadomą. Podkreślał, że gdy trafią one w niepowołane ręce to mogą zostać wykorzystane przeciwko osobom, których dotyczą.

Tematyka ta poruszana była jeszcze z początkiem ubiegłorocznych wakacji we wpisie „GIODO radzi”. Autor apelował wówczas o pozostawanie czujnym i dbanie o bezpieczeństwo swoje oraz naszych danych podczas urlopów. Rozważania kierowane były również do przedsiębiorców, którzy w większości w dalszym ciągu (zapewne nieświadomie) dopuszczają się takich praktyk.

Niedawne ferie zimowe tylko potwierdziły stosowanie takich praktyk, np. często, by wypożyczyć narty trzeba zostawić dowód osobisty. Może to mieć bardzo nieprzyjemne konsekwencje i to nie tylko dla wypożyczających sprzęt czy korzystających z zajęć rekreacyjnych, ale także dla ich organizatorów, jeżeli udowodnione zostanie im, że dane nie były odpowiednio przetwarzane i trafiły w niepożądane ręce. Takie dane mogą posłużyć np. do popełnienia przestępstwa wyłudzenia pieniędzy. Ostatnio, spotkałem się  sytuacją, w której jeden z moich znajomych otrzymał wezwanie do zapłaty z firmy udzielającej pożyczek gotówkowych. Była w nim mowa o spłacie raty zaciągniętej pożyczki oraz informacja o rozpoczętych przez firmę czynnościach windykacyjnych.

Gdy znajomy napisał pismo do tejże firmy, okazało się, że jego dane: imię i nazwisko, adres zameldowania, numer dowodu osobistego i numer PESEL posłużyły nieznanemu sprawcy do zawarcia umowy pożyczki przez internet w tej firmie. Podkreślał, że nie zgubił dowodu osobistego i nikomu go nie udostępniał. Na kolejne pytania, odpowiadał jednak, już nie tak pewnie. A to operator telekomunikacyjny skanował dowód, a to wypożyczalnia sprzętu sportowe.

Ponadto, okazało się, że do zawarcia takiej umowy z firmą parabankową, potrzebne są tylko wspomniane dane oraz przelew symbolicznej kwoty pieniędzy, często jednego grosza z konta bankowego i bez podpisu można otrzymać pieniądze na konto. Ten symboliczny jeden grosz daje takiej firmie pewność, że konto, zgłoszone we wniosku naprawdę istnieje.

Jest już co prawda jedna „jaskółka”, choć ona jeszcze „wiosny nie czyni”. Mowa o zmianie przepisu art. 720 § 2 Kodeksu Cywilnego. Z dniem 8 września tego roku wejdzie w życie jego nowe brzmienie: „Umowa pożyczki, której wartość przenosi pięćset złotych, powinna być stwierdzona pismem”. Przypomnijmy w brzmieniu obecnie obowiązującym wygląda to tak: „Umowa pożyczki, której wartość przekracza tysiąc złotych, wymaga zachowania formy dokumentowej”. Zatem pożyczki na niższą kwotę mogą być udzielane bez zachowania takiej formy, a co za tym idzie także bez wystarczającej weryfikacji (brak podpisu). Może warto byłoby zastanowić, nawet w ogólnokrajowej dyskusji nad bezpieczeństwem tego typu transakcji, choć przedstawiciele środowiska bankowego podkreślają, że są to ledwie incydentalne przypadki i nie ma konieczności przeprowadzania zmian w prawie. 

Zagadnienia kredytu konsumenckiego, pożyczki i instytucji pożyczkowej, którą może być bank lub spółdzielcza kasa oszczędnościowo-kredytowa lub podmiot, którego działalność polega na udzielaniu kredytów konsumenckich w postaci odroczenia zapłaty ceny lub wynagrodzenia na zakup oferowanych przez niego towarów i usług regulują przepisy Ustawy z dnia 12 maja 2011 r. o kredycie konsumenckim.

Przypadków wyłudzenia pożyczek jest coraz więcej, zatem chrońmy dane jak najlepiej potrafimy. Nie dawajmy nikomu skanować czy kserować dowodu osobistego, nie zostawiajmy go w żadnej wypożyczalni, czy innym punkcie, a jeśli już przydarzy nam się coś takiego, to powinniśmy niezwłocznie poinformować o tym Policję.

Takie przypadki powinny też skłonić do refleksji przedsiębiorców przechowujących nasze dane. Warto zapoznać się z treścią przepisów art. art. 51 i 52 Ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych, a brzmią one tak:

Art. 51

1. Kto administrując zbiorem danych lub będąc obowiązany do ochrony danych osobowych udostępnia je lub umożliwia dostęp do nich osobom nieupoważnionym, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

2. Jeżeli sprawca działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Art. 52

Kto administrując danymi narusza choćby nieumyślnie obowiązek zabezpieczenia ich przed zabraniem przez osobę nieuprawnioną, uszkodzeniem lub zniszczeniem, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Warto również zadać sobie pytanie czy aż tak szeroki zakres danych jest mi potrzebny i czy nie przysporzy mi jako przedsiębiorcy niepotrzebnych kłopotów?

( Zdjęcie przedstawia nowy banknot obiegowy o nominale 200 złotych ze zmodernizowanymi zabezpieczeniami. Żródło: Narodowy Bank Polski )

 

źródło - prawosportowe.pl

za zgodą - prawosportowe.pl

 

 

 
« poprzedni artykuł   następny artykuł »
Webdesign by Webmedie.dk Ny hjemmeside