POLSKIE Maratony.PL  
24.04.2024.
„7 kontynentów – 7 maratonów – 7 szkół“: europejski etap projektu zaliczony! Drukuj Poleć znajomemu
7 maratonów, 7 kontynentów, 7 szkół
7 maratonów, 7 kontynentów, 7 szkół

Po lutowym Sahara Marathon przyszła kolej na Europę. 6 kwietnia Dariusz Laksa wystartował w Bratislava Marathon 2014. 

 

 

 

Agata Rybus

 

7 maratonów, 7 kontynentów, 7 szkół
7 maratonów, 7 kontynentów, 7 szkół
7 maratonów, 7 kontynentów, 7 szkół
7 maratonów, 7 kontynentów, 7 szkół

Tym samym zrealizował drugi etap projektu „7 kontynentów – 7 maratonów – 7 szkół”. Przypominamy, że projekt zakłada udział biegacza, na co dzień nauczyciela wychowania fizycznego z Bytomia, w siedmiu maratonach, na siedmiu kontynentach. Celem  projektu jest wsparcie siedmiu bytomskich szkół podstawowych poprzez zaopatrzenie ich w brakujący sprzęt sportowy. Sponsorem technicznym projektu jest ASICS Polska. ród kolejnych maratonów objętych projektem znajdują się: maraton w Vancouver, maraton w Rio de Janeiro oraz Hokkaido Maraton w Japońskim mieście Sapporo.

Słowacki maraton niestety nie przyniósł biegaczowi miejsca na podium. Jak relacjonuje Dariusz Laksa, po triumfie na kontynencie afrykańskim, przyszła kolej na „lekcję pokory”: 

7 kontynentów – 7 maratonów – 7 szkół
7 kontynentów – 7 maratonów – 7 szkół

„Przygotowując się do udziału w maratonie w Bratysławie, skupiłem się na regeneracji i odpoczynku . Półtora tygodnia przed startem rozpocząłem cykl kilku treningów pobudzających i czułem, że jestem gotów. Chociaż był to mój drugi bieg maratoński w ciągu miesiąca, postanowiłem, że będę walczył o rekord życiowy na poziomie wyniku 2 h 39 min. Miałem możliwość wypróbować model ASICS GEL-Ds Sky Speed 3, wcześniej startowałem wyłącznie w modelu GEL-Tarther. 

Obrana przeze mnie taktyka biegu był bardzo ryzykowna. Postanowiłem zacząć trochę szybciej pierwszą połowę, by potem starać się jak najdłej utrzymać. Niestety na 6 km poczułem silne ukłucie w łydce. Początkowo biegłem utykając, jednak z kolejnymi kilometrami udało się rozbiegać i od 10 km mogłem już biec swobodnie.

 Połowę dystansu pokonałem w 1 h 17 min,  co prognozowało bardzo dobry wynik. Do 35 km wszystko szło zgodnie z planem. Kolejne 2 km przebiegłem nieco wolniej, jednak czułem, że jestem w dobrej formie i dobiegnę w okolicach czternastego miejsca z wynikiem w granicach 2 h 38 min – 2 h 39 min.

 Niestety po raz kolejny pojawił się ból w łydce, który w zasadzie uniemożliwił mi kontynuowanie biegu. Próbowałem biec dalej, jednak ból był tak silny, że większość dystansu między 38, a 42 km przemaszerowałem  z wielkim trudem oraz bólem, ostatnie kilkaset metrów prawie ze łzami w oczach. Ostatecznie sklasyfikowano mnie na 59 miejscu z czasem 3:01:14. Maraton okazał się wielka lekcją pokory. 

 Cieszę  się, ze ukończyłem  bieg i projekt będzie kontynuowany. Obecnie jestem w trakcie rehabilitacji. Niebawem trzeci etap projektu i maraton w Kanadzie w Vancouver, na który mam już opracowaną taktykę. Moją ambicją jest udowodnić, że niemożliwe nie istnieje.

 

Czytaj też:

„7 kontynentów – 7 maratonów – 7 szkół”. Za nami pierwszy etap projektu!

 
« poprzedni artykuł   następny artykuł »
Webdesign by Webmedie.dk Ny hjemmeside